Od kilku lat mierzymy się z różnymi zmianami gospodarczymi – pandemia, inflacja, wojna. Niestety, wzrosty na światowych rynkach przekładają się na ceny artykułów, a w konsekwencji uszczuplają nasze portfele. Wiele rządów zastanawia się, w jaki sposób może wpłynąć na tę sytuację. Czy istnieją narzędzia pozwalające na wsparcie obywateli? W wielu krajach rozpoczęła się dyskusja na temat możliwości zamrożenia cen. Czy takich decyzji możemy spodziewać się również w Polsce? W dzisiejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na te pytania, a także sprawdzić, czym właściwie są ceny regulowane.
Co to są ceny regulowane?
Ceny regulowane – czym właściwie są? Wielu osobom termin ten może słusznie kojarzyć się czasami minionej epoki – PRL. Cena regulowana to wynik działania gospodarki centralnie planowanej, która ustala wysokość cen sprzedaży poszczególnych produktów. Takie działanie ogranicza lub niekiedy zupełnie uniemożliwia sprzedawcom zmianę cen na poszczególnych artykułach. Sztywne zapisy nie mogą być zmieniane bez względu na to, jak kształtują się trendy na światowych rynkach. Zazwyczaj Ministerstwo Finansów posiada specjalną komisję, które czuwa nad kształtem takich regulacji i reaguje w odpowiednim momencie.
Ceny regulowane są wynikiem działania systemu przepisów, które w precyzyjny sposób określają kwoty lub przedziały cenowe, w jakich może odbywać się sprzedaż. Wszelkie wartości spoza zapisanych, uznawane są za działania nielegalne. Co istotne, ceny regulowane ustalane są z pominięciem czynników takich jak wpływu zapotrzebowania lub podaży. Jest to przedmiot wielu kontrowersji głównie ze względu na bardzo zglobalizowaną gospodarkę, z jaką mamy do czynienia aktualnie. Kiedyś zasady handlu zagranicznego miały inny wymiar niż obecnie.
W jakim celu wprowadza się ceny regulowane?
Sztandarowym argumentem, który przedstawiały rządy decydując się na taki ruch, była ochrona najuboższych obywateli. W związku z niestabilną sytuacją na rynku i dużymi wahaniami, osoby najgorzej zarabiające nie mogły zaspokajać podstawowych potrzeb. Regulacja cen miała na celu zniwelowanie czynnika rynkowego podczas zakupu towarów pierwszej potrzeby np. chleba, cukru lub węgla. Teoria zakłada, że takie artykuły mają być łatwo dostępne dla każdego a zysk z ich sprzedaży, jeżeli w ogóle się pojawi, ma być marginalny.
Regulowanie cen w przeszłości miało za zadanie również uniemożliwić działanie zjawiska spekulacji. Gdy ceny zmieniają się szybko, a potrzeby rosną, bardzo łatwo ulec pokusie szybkiego zysku. Towary, na które jest bardzo duże zapotrzebowanie, były wykupywane w hurtowych ilościach przez prywatne osoby i odsprzedawane po dużo wyższej cenie. Charakter skupowanych na masową skalę produktów zawsze dotyczył tych z kategorii podstawowych, co tylko wzmacniało chęć szybkiego zysku.
Ceny regulowane w Polsce
Tak jak wspomnieliśmy na początku artykułu, regulacja cen wielu kojarzy się z czasami Polski Ludowej. Przez niemal 30 lat w społeczeństwo funkcjonowało w świecie, gdzie ceny były ustalane odgórnie i kontrolowane. Od 1953 roku funkcjonował Państwowy Urząd Cen. Do jego głównych zadań należało:
- ustalanie cen poszczególnych artykułów
- określenie marży detalicznej i hurtowej
- opracowywanie projektów aktów prawnych o charakterze branżowym związanych ze stawkami cen
- opiniowanie zasad i stawek rozliczeniowych ze skarbem państwa.
Reforma cenowa z 1982 roku i ceny regulowane w PRL
Rok 1982 przyniósł w Polsce tak zwaną „Reformę cenową”. Od tego momentu weszła w życie kluczowa zmiana związana z określaniem cen, ponieważ ich wysokość mogli określać sprzedawcy. Była to ogromna rewolucja, ponieważ przez trzy dekady w społeczeństwo przyzwyczaiło się do sztywnych kwot. Regulowano ceny za artykuły podstawowe, takie jak: chleb, masło, cukier lub mięso. Pomimo że idea zmierzająca do stworzenia warunków dostępności produktów dla wszystkich obywateli była dobra, w praktyce okazało się, że posiada wiele wad. W wyniku ogromnych niedoborów przed sklepami w tym okresie widziało się głównie kolejki.
Wzrost cen za węgiel, gaz, prąd i regulacja cen paliw
Od połowy 2022 roku mogliśmy na własnej skórze odczuć znaczne wzrosty cen wielu produktów. Najbardziej uderzyły w nas rosnące ceny żywności i paliw. Problem urósł do rangi państwowej, gdy znacznie wzrosły także ceny paliw – benzyny, węgla, gazu, oleju opałowego. Wtedy wiele osób zaczęło się zastanawiać, jak oszczędzać energię cieplną w obliczu nadchodzącej zimy.
Namiastkę cen regulowanych poznaliśmy dzięki gwarantowanej cenie węgla. Pojawiły się też liczne dodatki (np. dodatek do pelletu, dodatek na zakup drewna opałowego, dodatek węglowy). W tej sytuacji mogliśmy raczej mówić o dopłatach ze strony państwa, które miały pomóc w zakupie niezbędnego paliwa.
Czy czeka nas powtórka z historii?
Polski rząd stara się zaradzić sytuacji kryzysowej, opracowując coraz to kolejne warianty programów. Jednym z nich jest kolejna odsłona Tarczy antyinflacyjnej. Niestety nie jest to działanie pozbawione wad. Tam, gdzie chwilowo niweluje i łagodzi skutki inflacji obniżając ceny, jednocześnie pozwala rosnąć spirali inflacji. Konsumenci z niedowierzaniem oglądają ceny niektórych produktów w sklepach, a Internet zalewają zdjęcia tzw. „paragonów grozy”. Przebicie psychologicznych barier ceny zakupu masła lub benzyny wielokrotnie zaskoczyły nas w ubiegłym roku. Stąd pomysł regulowania cen i powrót do dyskusji o mechanizmach stosowanych wiele lat temu.
Niestety, dopłaty do zakupu różnych surowców, usług i towarów, a także regulowane ceny mogą spowodować… wzrost inflacji. Co to jest inflacja? To spadek wartości pieniądza. Powodem może być m.in. spory program rządowych dopłat. Gdy więcej osób może sobie pozwolić (dzięki dopłatom, dodatkom, regulacji cen) na zakup danego dobra, jego cena rośnie, nakręcając galopującą inflację.
Jakie są wady i zalety regulowanych cen?
Rosnąca inflacja to temat trudny i bolesny dla całego społeczeństwa, bez względu na to, w jakiej sytuacji i kondycji finansowej się znajduje. Propozycja kontroli cen zyskuje zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników.
Zalety zamrożenia cen
- pierwszym i koronnym argumentem wymienianym przez zwolenników tego rozwiązania to ochrona najuboższych. Wprowadzając regulację i stałą wysokość ceny za produkty pierwszej potrzeby, można uchronić osoby o najniższych dochodach przed życiem na granicy ubóstwa. Artykuły takie jak chleb, mąka, cukier, węgiel opałowy powinny być dostępne dla wszystkich po cenach osiągalnych.
- powstrzymanie zjawiska spekulacji, pętli cenowych oraz zmów cenowych. Zjawiska te, mogą powodować u sprzedawców chęć sprawdzania, jak daleko mogą się posunąć w podnoszeniu cen, zanim klienci stracą zainteresowanie artykułem. W wielu przypadkach konsumenci zmuszeni są do zakupu danego produktu bez względu na oferowaną cenę.
Wady cen regulowanych
- pierwszą wadą, którą można wymienić jest spadek podaży. Sprzedawcy i dystrybutorzy przestaną być zainteresowani dystrybucją towaru, którego sprzedaż staje się nieopłacalna. To z kolei w drastyczny sposób przełoży się na dostępność produktu.
- brak dostępności produktu to również dłuższy czas oczekiwania na niego. Przyzwyczajeni jesteśmy do pełnych półek i towarów na wyciągnięcie ręki. W przypadku problemu z dostępnością moglibyśmy znów przywitać kolejki przed sklepami. Tak nietypowe sytuacje mieliśmy już okazję widzieć w przypadku wahnięć cen na rynku paliw. Tuż po wybuchu wojny, zagrożenie płynące z możliwości braku dostępności benzyny, powodowały ogromne kolejki na stacjach paliw. W konsekwencji szybko zabrakło towaru w dystrybutorach.
Ceny regulowane na świecie
Wiele krajów mierzy się z takimi samymi problemami, jak Polska. Szybko rosnąca inflacja a co za tym idzie ceny produktów, wymuszają drastyczne działania. Jednym z przykładów mogą być Węgry, w których od początku stycznia 2022 wprowadzono regulowane ceny na sześć podstawowych produktów: olej słonecznikowy, mąka, cukier, mleko, nóżki wieprzowe oraz piersi z kurczaka. Wprowadzono również maksymalne ceny za litr paliwa, a w połowie roku regulacja rozszerzyła się o dodatkowe obostrzenia. Paliwo w cenach regulowanych mogli zakupić tylko klienci z pojazdów na węgierskich tablicach rejestracyjnych.
Aktualnie jesteśmy świadkami toczących się dyskusji, nie ma to jednak przełożenia na konkretne decyzje. Jest wiele potencjalnych skutków ubocznych, o których mówią ekonomiści w przypadku podjęcia decyzji wprowadzenia sztywnych regulacji. Stąd też przyjdzie nam jeszcze pewnie poczekać na ewentualne zmiany.
Regulowane ceny – podsumowanie
Czy regulowane ceny mogą być sposobem na walkę z inflacją? Zdaniem wielu ekspertów rosnąca kontrola państwa nad gospodarką, a także cenami, powoduje wzrost inflacji. Wszelkie dopłaty, zasiłki, dopłaty do emerytury, czy gwarantowane ceny pomagają pewnej grupie osób. Zwykle pozostała część społeczeństwa ponosi po prostu ten koszt. Warto więc zastanowić się nad tym, czy wprowadzenie gwarantowanych cen może przynieść jakiekolwiek pozytywne efekty w długim terminie. Jeśli będą dotyczyły produktów codziennego użytku (np. żywności, cen prądu, itp.) zapewne wszyscy poniesiemy tego koszty, być może dopiero za jakiś czas.